1KS Ślęza Wrocław vs BC Polkowice

Zaległa 21 kolejka Energa Basket Ligi Kobiet.
Derby bez niespodzianki... BC Polkowice wygrywa z 1KS Ślęza Wrocław.

W ostatnim meczu sezonu zasadniczego przed własną publicznością Ślęza podejmowała dziś drużynę aktualnych mistrzyń BC Polkowice. Zespół gości był zdecydowanym faworytem, ale nasze dziewczyny bardzo dobrze rozpoczęły spotkanie i na parkiecie nie było od początku widać różnicy w poziomie gry obu ekip. Pierwsze minuty były wyrównane, a potem nieoczekiwanie to Ślęza zaczęła uzyskiwać przewagę. Wrocławianki grały szybko po obu stronach, dokładnie w obronie oraz mądrze i bardzo skutecznie w ataku. Ambicją i zaangażowaniem niwelowały przewagę fizyczną przyjezdnych.

Po pierwszej kwarcie prowadziły 25:20 i w drugiej kontynuowały swoją świetną grę. Praktycznie przez cały czas były na prowadzeniu, które momentami sięgało 10 punktów. Schodząc na przerwę do szatni wygrywały 49:42 i w ciągu tych pierwszych 20 minut wyglądały rewelacyjnie. Kosmicznie w pierwszej połowie grała Julia, która zdobyła aż 19 punktów, trafiała trójki, kończyła punktami wjazdy, wspaniale podawała i rozgrywała. Kibice byli zachwyceni i zaczęli liczyć na sensację jaką byłoby pokonanie drużyny z Polkowic.

Jeszcze pierwsze minuty drugiej połowy dawały nadzieję, że jest na to szansa, bo przewaga naszych się utrzymywała. Później niestety gra Ślęzy w jednej chwili się popsuła. Być może po części było to spowodowane lepszą grą podrażnionych faworytek z Polkowic, ale też nasze nagle zaczęły popełniać masę prostych błędów, a rzuty zupełnie przestały im wpadać. Trudno powiedzieć, czy wynikało to ze zmęczenia, bo stało się zaledwie 5 minut od rozpoczęcia drugiej połowy, ale nagle wrocławska drużyna zaczęła wyglądać bardzo bardzo źle. Ze stanu 62:53 w nieco ponad 40 sekund zrobił się remis, a potem coraz bardziej napędzające się naszymi błędami i nieskutecznością przyjezdne zaczęły szybko budować przewagę.

Po 30 minutach Ślęza przegrywała 64:72. Patrząc na wynik zdawało się, że można jeszcze powalczyć, ale po zapaści w drugiej połowie 3 kwarty wydawało się to bardzo trudne. W pierwszych minutach decydującej części gry wrocławianki szarpały, ale ich wysiłki nie pozwalały się zbliżyć do rozpędzonych rywalek. U naszych dziewczyn zaczęło się pojawiać coraz więcej zwątpienia i rezygnacji, w połowie kwarty jakby pękły i przewaga Polkowic w trzy minuty urosła z 10 do 23 punktów. Po pierwszej świetnej połowie przykro było na to patrzeć. Dobrze, że nasze jeszcze na koniec się trochę spięły i ostatecznie przegrały 80:97.

Ciężko jest jednoznacznie ocenić to spotkanie. Pierwsza połowa i pięć minut drugiej były fantastyczne w wykonaniu naszych. Świetny atak i dobra obrona powodowały, że Ślęza rewelacyjnie wyglądała na tle faworyzowanych Polkowic. Z kolei długie okresy gry naszych w 3 i 4 kwarcie były naprawdę tragiczne. Kompletna niemoc w ataku, dziury w obronie, a co najgorsze coraz większa rezygnacja i co za tym idzie mniejsze zaangażowanie. Zapewne to ostatnie było spowodowane zmęczeniem. Mimo tych słabszych momentów, trzeba pochwalić dziewczyny, które długo grały równie dobrze, a chwilami nawet lepiej niż dużo silniejszy przeciwnik i dostarczyły kibicom sporo emocji. Naszą najlepszą zawodniczką była dziś Julia, która zdobyła aż 25 punktów i 10 asyst, dobrze wspierały ją Stephanie i Ania, które dodały 18 i 15 punktów.

Relacja Klub Kibica Ślęza Wrocław