1KS Ślęza Wrocław vs SKK Polonia Warszawa

Zaległa 14 kolejka Energa Basket Ligi Kobiet.
Zwycięstwo wrocławianek dało realne plany na udział w fazie play-off.

W zaległym spotkaniu 14 kolejki Energa Basket Ligi Kobiet Ślęza podejmowała dziś drużynę SKK Polonia Warszawa. Dla nas był to mecz o zapewnienie sobie awansu do play-off, a dla warszawianek o lepsze rozstawienie w tej fazie rozgrywek. Od początku gra była bardzo wyrównana, obie drużyny miały lepsze i gorsze momenty w pierwszej kwarcie, ale ostatecznie po 10 minutach gry było 22:20 dla gości. Martwiła trochę przewaga fizyczna przyjezdnych, tym bardziej, że aż trzy faule odgwizdano w tym krótkim czasie naszej liderce i najlepszej podkoszowej Stephanie, więc musiała ona z konieczności usiąść na ławce.

W drugiej kwarcie trener Rusin zdecydował się jednak zaryzykować i nasza najskuteczniejsza zawodniczka szybko wróciła na parkiet. W obronie celowo troszkę odpuszczała, ale bardzo dużo dawała w ataku. Ślęza grała urozmaicone akcje, a zaskoczeniem dla warszawianek były z pewnością celne rzuty trzypunktowe Renaty. Z niewielkiego prowadzenia Polonii zrobiło się 43:36 dla Ślęzy, a po pierwszej połowie wrocławianki wygrywały 43:39.

W trzeciej kwarcie warszawianki bardziej próbowały wykorzystywać swoją przewagę fizyczną. Przynosiło to pewne efekty, ale mimo to Ślęza, poza momentem na początku gdy był remis, cały czas była na prowadzeniu. Nasze dziewczyny grały bardziej finezyjnie od przeciwniczek i pomalutku powiększały swoją przewagę. Na niecałą minutę przed końcem trzeciej części gry było 64:57. Niestety słabsza końcówka i dobra skuteczność ostatnich akcji Polonii, spowodowały że przed czwartą kwartą Ślęza prowadziła tylko 64:62.

Decydującą część meczu nasze dziewczyny zaczęły bardzo słabo w ataku. Przez ponad 4 minuty nie mogły zdobyć choćby jednego punktu. Całe szczęście, że dobrze broniły i Polonia nie zdołała uzyskać jakiejś większej przewagi. Na 6 minut do końca wrocławianki przegrywały 64:66. I wtedy wreszcie złapały dobry rytm. Pięknie dzieliły się piłką, dobrze walczyły na atakowanej desce i na niecałe 3 minuty do końca wygrywały 73:66. A potem podwyższały przewagę nie pozwalając Polonii przez 6 i pół minuty zdobyć choćby jednego punktu. Na 1:20 przed ostatnią syreną, po piątej dziś trójce Renaty, było 79:66 i wrocławscy kibice mogli świętować zwycięstwo swoich zawodniczek. Ostatecznie Ślęza wygrała 85:75.

Był to bardzo udany mecz w wykonaniu naszych koszykarek. Przede wszystkim cieszy pewne rozstrzygnięcie spotkania na swoją korzyść w decydujących momentach. Złożyły się na to świetna obrona, ograniczenie prostych błędów, dobry ruch piłki w ataku i waleczność na tablicach. Naszymi najlepszymi zawodniczkami były dziś Julia, Stephanie i Renata. Julia wspaniale dyrygowała drużyną, grała bardzo wszechstronnie i była o jedną zbiórkę od triple-double, co jest bardzo rzadkie w kobiecej koszykówce. Miała 17 punktów, 9 zbiórek i 10 asyst przy tylko jednej stracie. Stephanie mimo trzech fauli z pierwszej kwarty świetnie radziła sobie w dalszej części spotkania. Zdobyła 22 punkty, 13 zbiórek i 3 przechwyty. Renata przede wszystkim trafiła aż 5 trójek na 7 prób, co oprócz samych punktów spowodowało rozciągnięcie obrony Polonii i więcej miejsca do gry dla reszty zespołu. Do tego dodała stuprocentową skuteczność za 2 i z linii osobistych. Miała też udane zagrania pod koszem, potrafiła się zastawić i zaskakująco podać. Reszta nie miała tak dobrych statystyk, ale wszystkie dziewczyny, które pojawiły się dziś na parkiecie miały spory udział w końcowym sukcesie. Każda zdobyła punkty i wniosła coś pozytywnego.

Relacja Klub Kibica Ślęza Wrocław