Enea AZS Politechnika Poznań vs 1KS Ślęza Wrocław

5 kolejka Energa Basket Ligi Kobiet.
1KS Ślęza Wroclaw wygrywa na wyjeździe!
Wrocławianki pokonują w Poznaniu zespół Enea AZS Politechnika Poznań 70:76.

Koszykarki Ślęzy Wrocław rozegrały dziś wyjazdowe spotkanie z drużyną Enea AZS Politechnika Poznań. Klub z Poznania skompletował ciekawy skład na ten sezon, z kilkoma zawodniczkami, które w poprzednich latach były ważnymi postaciami drużyny z Wrocławia (Agnieszka Skobel, Kateryna Rymarenko, Daria Marciniak i Alesia Sutton). Liczyliśmy jednak że nasze dziewczyny, podbudowane okazałą wygraną z Sosnowcem, pójdą za ciosem i pokonają kolejnego rywala w walce o play-off.

Początek spotkania był bardzo wyrównany, ale potem wrocławianki straciły skuteczność i jakby też trochę koncentrację. Przez ostatnie 6 minut pierwszej kwarty zdobyły zaledwie 4 punkty i nie umiały zatrzymać wysokiej i silnej Mayi Dodson, która bardzo agresywnie atakowała nasz kosz. Po pierwszej części gry rywalki prowadziły 19:12.

Druga kwarta rozpoczęła się bardziej zdecydowanym atakiem Ślęzanek, które tym razem 4 punkty zdobyły w niecałą minutę i nieco zmniejszyły stratę. Po chwili jednak ich ofensywa znów kompletnie się zatrzymała. Brakowało skuteczności, ale też zdecydowania, szybkości i pomysłu w rozgrywanych akcjach. Do tego kilka niezłych rzutów wykręciło się z kosza. Tymczasem miejcowe złapały dobry rytm i szybko trzy razy trafiły za trzy. Slęza przegrywała 18:32 i wyglądało to bardzo źle. Dziewczyny nie zamierzały się jednak poddawać. Zaczęły grać dokładniej i skuteczniej i przede wszystkim znalazły wreszcie sposoby na zatrzymanie Dodson. Na przerwę schodziły przegrywając 33:41.

Na drugą połowę wyszły z jeszcze lepszym nastawieniem i od razu zaczęły odrabiać straty. Po upływie dwóch i pół minuty było już tylko 40:41. Potem jednak znowu stanęły, a poznanianki ruszyły do ataku i zwiększyły przewagę do 10 punktów. Oba zespoły grały w tej kwarcie falami, bo po chwili to znów Ślęza zaczęła dominować. Mocniejsza obrona naszych dziewczyn i lepsze rzuty oraz ponowienia po zbiórkach w ataku spowodowały, że poznański zespół przez prawie pięć minut nie zdobył punktu i wynik z 52:42 dla gospodyń zmienił się na 54:52 dla Ślęzy. Ostatecznie kwarta zakończyła się remisem 54:54, mecz zaczął się jakby od nowa, a emocje były coraz większe.

Decydującą część spotkania lepiej zaczęły nasze. Zdobyły przewagę kilku punktów i zaczęły przejmować mecz. Niestety na niemal 7 minut do końca sędziowie gwizdnęli piąty faul Stephanie, chociaż wyglądało, że popełniła go Ania. Ślęza została z jedyną wyższą zawodniczką, młodą i niedoświadczoną Natalią Kurach. To jednak nie przeszkodziło wrocławiankom powiększyć przewagi. Świetnie grała Julia, która kontrolowała tempo gry i co chwila zaliczała piękną asystę. Zrobiło się 66:60 dla Ślęzy, ale miejscowe też nie odpuszczały. Zmniejszyły stratę do 2 punktów, ale na więcej nasze dziewczyny już nie pozwoliły. Dwa razy wymusiły błąd 5 sekund, a Julia zaliczała kolejne asysty (łącznie 8 w czwartej kwarcie!) i bezbłędnie trafiała rzuty wolne po faulach rywalek w ostatnich sekundach. Ślęza wygrała 76:70.

Było to bardzo emocjonujące spotkanie i ta wygrana bardzo cieszy. W pierwszej połowie poznanianki były dużo lepsze, ale po przerwie Ślęza wspaniale walczyła i przechyliła wynik na swoją stronę. Kolejny świetny mecz rozegrała Julia, która zdobyła 17 punktów, niesamowite 16 asyst oraz 4 przechwyty, a przede wszystkim w końcówce po prostu nie pozwoliła drużynie przegrać. Cieszy występ Natalii, zdecydowanie najlepszy w tym sezonie. 13 punktów na wysokiej skuteczności oraz 8 zbiórek, oby miała więcej takich spotkań. Dobre spotkanie rozegrały Stephanie, Ania oraz Karolina. Wiktoria zdobyła 5 punktów na dobrej skuteczności i zagrała lepiej niż w poprzednich meczach, ale stać ją na więcej i mamy nadzieję, że będzie grała coraz lepiej. Patrycja i Ieshia miały słabszy dzień. Pierwsza jakby bała się rzucać (jedna próba w całym meczu), druga za to miała problem ze skutecznością. Na pewno w kolejnych meczach mogą zagrać lepiej. Khrystyna, Martyna i Renata w ogóle nie pojawiły się na parkiecie.

(relacja Klubu Kibica Ślęza Wrocław)